Uśmiechnąłem się w podziękowaniu i pokiwałem twierdząco głową.
- Tele wystarczy, żeby stalkować cię na Facebooku - wymruczałem i zmrużyłem uwodzicielsko oczy. Cmoknąłem Mahiru w nos i uniosłem się z miejsca.
- Idę do sklepu po fajki. Chcesz coś? - zapytałem, ubierając buty. - Albo nie, idziesz ze mną. Nie zostawię cię teraz dalej niż na 10 metrów.
- Rozumiem, że nie mam nic do gadania? - zapytał z poważną miną, jednak jego oczy strzelały we mnie piorunami.
- Nigdy nie miałeś, amour - powiedziałem, kładąc ręce po obu stronach ud kochanka i nachylając się. - Dalej, bo zaraz będzie ciemno. Wbrew pozorom nie lubię ciemności.
<Mahiru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz