20 listopada 2016

Od Costina cd Mahiru

Zaśmiałem się cicho i zmoknąłem w wytarte usta, przejeżdżając po nich językiem.
- Nie pozbędziesz się mnie, mon cheri - wymruczałem i zmrużyłem oczy zmęczony. Naciągnąłem na nas kołdrę i zacząłem zasypiać, zmęczony wszystkimi wydarzeniami z dzisiejszego dnia.
- Ile spaliłeś? - zapytał Mahiru, odsuwając się ode mnie z powodu zapachu nikotyny. Jęknąłem niezadowolony i przyciągnąłem go do siebie.
- Trzy. Nie stresuj mnie tak więcej, bo naprawdę dostanę jakiegoś raka płuc, czy coś - wymamrotałem i ścisnąłem jego talię jeszcze mocniej. - I nie pójdę się umyć. Przyzwyczajaj się do tego zapachu - zaśmiałem się dźwięcznie i padłem jak zestrzelona kaczka.
- Tylko nie chrap - usłyszałem jeszcze, zanim porwało mnie w objęcia Morfeusza.

<Mahi?>

Od Mahiru CD Costina

-Pff... To bolało-skłamałem.
-Nie przesadzaj-poprosił przez śmiech. Nadymałem policzki jak zdenerwowany siedmiolatek i odwróciłem głowę w inną stronę, udając zdenerwowanie. Chłopak uśmiechnął się lekko i przysunął swoją twarz do mojej, by następnie złączyć nasze usta w, jak on to nazywał, "francuskim pocałunku", przytrzymując delikatnie moją głowę ramieniem. Kiedy w końcu się ode mnie odkleił, przełknąłem ślinę i odezwałem się:
-Ostrzegaj na przyszłość, jak zamierzasz się na mnie rzucać...
Costin jednak nie zwrócił uwagi na moją wypowiedź, po czym wskazał na kącik moich ust i powiedział:
-Masz ślinę w kąciku ust. Pozostaje pytanie, czyja to ślina?-Zaśmiał się.
-Jesteś ohydny-stwierdziłem, po czym naciągnąłem rękaw na dłoń i wytarłem dokładnie usta.


<Costin?>

Od Costina cd Mahiru

- Tylko się z tobą droczę - mruknąłem, zaprzestając swoich ruchów. Wtuliłem się w niego lekko. - Ale jak już się zgodzisz, to cię zwiążę - powiedziałem dla żartu, ale nie bardzo zostało to tak odebrane. Wstchnąłem cicho. - Nie związałbym cię za nic w świecie. Nie bój się, obiecuję, że tego nie zrobię. Nic nie zrobię - wymruczałem. Nie mogłem się jednak powstrzymać od klepnięcia w tyłek. Zaśmiałem się cicho na niespodziewany pisk i oplotłem go ramionami.
- Nienawidzę cię - mruknął.
- Kochasz mnie - odpowiedziałem sarkastycznie, jednak nie zdołałem powstrzymać śmiechu.

<Mahi?>

Od Mahiru CD Costina

Objąłem chłopaka ramionami i odezwałem się:
-Jak mówiłem wcześniej, jeszcze nie wiem, czy w ogóle będę wyjeżdżał. Bilety do Japonii są strasznie drogie, a poza tym, musiałbym sobie wyrobić nowy paszport. Costin pocałował mnie delikatnie, a ja odpowiedziałem mu tym samym. Położyłem swoje ręce na jego ramionach i przytuliłem go mocno. Siedzieliśmy chwilę w ciszy, aż w pewnej chwili poczułem jego ciepłą dłoń na swojej klatce piersiowej. Żeby uniknąć niepotrzebnych awantur, odsunąłem się lekko, jednak nic to nie dało. Postanowiłem spróbować nie zwracać na to uwagi. W międzyczasie chłopak położył mi dłoń pod obojczykiem, po czym przesunął ją na moje podbrzusze. Przełknąłem głośno ślinę i poruszyłem się, próbując dać mu do zrozumienia, żeby zabrał rękę.


<Costin?>

Od Costina cd Mahiru

Przełknąłem głośno ślinę i spojrzałem w dół.
- Uciekasz ode mnie? - wyszeptałem, z trudem powstrzymując napływ łez. Uniosłem się gwałtownie z łóżka i poszedłem po paczkę papierosów. - Obiecałeś. Obiecałeś, że mnie nie zostawisz - powiedziałem załamanym głosem i zapaliłem fajkę. Przetarłem oko wierzchem dłoni i wystawiłem głowę przez okno. Pociągnąłem nosem i zignorowałem wszystkie nawoływania. Spaliłem  trzy papierosy i zdążyłem się ogarnąć. Wyrzuciłem niedopałki za okno i wróciłem do pokoju. Przytuliłem się z całej siły do Mahiru, jakby życie od tego zależało. - Proszę, zostań ze mną tyle ile możesz - wyszeptałem załamany.Westchnąłem cicho i po raz ostatni pociągnąłem nosem, już całkowicie opanowując niechciane emocje. - Później wrócę do dawnego życia.

<Mahi?>

Od Mahiru CD Costina

-Nie powinieneś się tak z tym spieszyć. Prawdopodobnie po jakimś czasie i tak wyjadę do Japonii...-Westchnąłem, odwracając wzrok z rumieńcem na twarzy.
-Czemu mam się nie spieszyć?-Zapytał.
-Jeny, ale ty jesteś niekumaty... Poza tym, w Japonii będziemy pełnoletni dopiero za cztery lata, a zamierzam się tam wynieść, jak tylko skończę studia-mruknąłem. Costin otworzył szerzej oczy i otworzył usta, by coś powiedzieć, ale po krótkiej chwili je zamknął.
-Jak... To?-Wykrztusił.
-Po prostu... W Japonii było mi dużo lepiej, tam się przyzwyczaiłem do życia. Jeszcze nie jestem pewny, ale pewnie tam wrócę-wyjaśniłem.


<Costin?>

Od Costina cd Mahiru

Uśmiechnąłem się lekko.
- Sprawiasz, że czuję się dziwnie - wymamrotałem. - Zawsze zaprzeczałeś wszystkiemu co robiłem, a teraz zmieniłeś nastawienie jak gdyby nigdy nic. Kocham cię - przytuliłem się bardziej i cmoknąłem Mahiru w policzek. Jak znalazłem się w takiej sytuacji? Nie mam pojęcia. Zawsze myślałem, że umrę bez rodziny, jako nędzny kawaler gdzieś w więzieniu. Westchnąłem cicho i wtuliłem twarz w brązowe włosy. Uśmiechnąłem się lekko. - Chcę być już dorosły.
- Dlaczego?
Odkleiłem się od brązowookiego i oparłem na łokciach.
- Bo moglibyśmy założyć rodzinę.

<Mahiru? XDDDDD>

Od Mahiru CD Costina

-To jednak nie zasypiam-odezwałem się po krótkim namyśle-wolę nie ryzykować.
-Aż tak Cię podniecam?-Zapytał Costin przez śmiech. Prychnąłem krótko. Po chwili namysłu, zdzieliłem go lekko zewnętrzną częścią dłoni po ramieniu. W odpowiedzi chłopak zaśmiał się cicho i objął mnie ramionami, przyciskając mnie do swojej klatki piersiowej. Poruszyłem się delikatnie, ale czarnowłosy nie zareagował. Po sekundzie ścisnął mnie mocniej.
-Jesteś... Za blisko-odezwałem się, odpychając go lekko.
-A przeszkadza Ci to?-Zapytał natychmiast ze spokojnym tonem. Przez dłuższą chwilę milczałem, aż w końcu odparłem:
-Nie.



<Costin?>

Od Costina cd Mahiru

- Zawstydza cię to, prawda? - zaśmiałem się, ale schowałem opakowanie z widoku. - Nie żeby coś, ale nikt tutaj nie wchodzi i nie miałby szansy zobaczyć co my tu robimy, Mon chéri - podszedłem powoli do sąsiedniego łóżka i zawisłem nad Mahiru z uniesionymi brwiami. Chłopak spojrzał na mnie pytająco. Uśmiechnąłem się tylko i wcisnąłem obok. Objąłem go ramieniem i przysunąłem jego plecy do swojej piersi. - Skoro jesteś zmęczony, idź spać. Wiedz tylko, że jeśli będziesz miał mokry sen, podejmę swoje kroki interwencji.

<MahiMahi?>