Nie odpowiedziałam. Wyrwałam dłoń z uścisku nieznajomego i przyspieszyłam. Podwinęłam rękawy mundurka i skręciłam gwałtownie w prawo, kierując się w stronę budynku szkoły. Zauważyłam ściany za kilkoma drzewami, co oznaczało, że zostało raptem kilka metrów biegu.
Pokrzepiona na myśl o wbiegnięciu do szkoły, jeszcze bardziej przyspieszyłam, a nieznajomy chłopak był tuż za mną. Czym prędzej wbiłam do budynku, rozglądając się za czarnowłosym.
Ten przypędził dosłownie po kilku sekundach. Zamknęłam drzwi wejściowe, wyglądając przez szybę, czy niedźwiedź odpuścił. Nie było go na horyzoncie, więc odetchnęłam z ulgą.
Poprawiłam torbę na ramieniu i już miałam skierować się w swoją stronę, kiedy nieznajomy odezwał się:
-I tak po prostu sobie idziesz?
Spojrzałam na niego obojętnie i w pierwszej chwili nic nie odpowiedziałam. Wzruszyłam tylko ramionami.
-A co niby miałabym zrobić?-Mruknęłam cicho, patrząc na chłopaka z rękami w kieszeniach-Przedstawić się, jak jakaś bishoujo z anime? Raczej podziękuję.
<Reik?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz