Prychnąłem coś i sięgnąłem po mangę, która leżała koło mojego łóżka, na biurku. Costin złapał mnie jednak za nadgarstek i przycisnął do materaca.
-Nu. Teraz poświęć swoją uwagę mojej osobie, a nie jakiejś mandze-skarcił mnie.
-I tak poświęciłem Ci dzisiaj dużo uwagi, jak na jeden dzień-mruknąłem znudzony.
-Nie, bo siedzenie na lekcjach się nie liczy. Poza tym, dzisiaj i tak mało Cię molestowałem-odparł przez śmiech.
-Mało? Według ciebie macanie po kroczu to mało?-Warknąłem zniecierpliwiony.
<Costin?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz