- Kughwa, cho to es?! - wykrzyknęłam, by po chwili wypluć to coś z ust. Kiedy zorientowałam się, co to jest, pisnęłam, plując na wszystkie strony, budząc tym samym towarzysza, który był razem ze mną na łóżku.
- Huh...? Co je-
- KURWAMAĆ,GABRIJEL,JAPIERDOLE,FUUU! - wydarłam się, przy okazji spadając z łóżka.
Jasnowłosy zerwał się z drugiej strony łóżka, widocznie zasnęliśmy razem w jednym łóżku, ale, co ciekawe, po przeciwnych stronach: ja w tak zwanych "nogach", a on... Normalnie. Normalnie. 69 normalnie. Nah, widocznie za dużo herbaty...
Widząc mnie na podłodze, wijącą się na wszystkie strony i plującą na wszystkie strony, oraz próbującą oczyścić sobie język, ponowił swe pytanie.
- GABRIJEL, STÓP SIĘ DO BUZI NIE WKŁADA! SZCZEGÓLNIE KOMUŚ! - warknęłam, nie zaprzestając swych wcześniejszych czynności.
<Gab? Herbatę razem ćpali, ot co XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz