- Mój słegowy fryz! (aut: napisałam tak specjalnie, żeby nie było) Jak mogłaś ty wiedźmo! - Muszę przyznać, że z tą miną wyglądał słodziutko... Co mi się stało?! Przez niego zaczynam się zmieniać, ale przeszłość nie boli tak bardzo jak kiedyś. Pierwszy raz...poczułam jak to jest dobrze się bawić... i mieć przyjaciół.
Spoglądałam na Cecila wzrokiem, szczeniaka, a potem położyłam twarz na ziemi.
-Ty...krwawisz!- Zauważył kiedy z moich ust wydobyła się stróżka krwi...zasnęłam, nie pamiętam kiedy...
Obudziłam się dopiero w pokoju, koło mnie siedziała jakaś pielęgniarka, ale nie za dobrze widziałam. Dlatego zamknęłam jeszcze raz oczy chcąc zasnąć, a obudziłam się dopiero na następny dzień. Dostałam zwolnienie na tydzień, dlatego miałam jak na razie spokój z tymi walniętymi kartkówkami.
- Obudziłaś się.- Stwierdził patrząc na mnie.- Śpiąca królewno.
Zarechotałam na to ostatnie określenie.
<Cecil? Yosh odbija XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz