- Zawstydza cię to, prawda? - zaśmiałem się, ale schowałem opakowanie z widoku. - Nie żeby coś, ale nikt tutaj nie wchodzi i nie miałby szansy zobaczyć co my tu robimy, Mon chéri - podszedłem powoli do sąsiedniego łóżka i zawisłem nad Mahiru z uniesionymi brwiami. Chłopak spojrzał na mnie pytająco. Uśmiechnąłem się tylko i wcisnąłem obok. Objąłem go ramieniem i przysunąłem jego plecy do swojej piersi. - Skoro jesteś zmęczony, idź spać. Wiedz tylko, że jeśli będziesz miał mokry sen, podejmę swoje kroki interwencji.
<MahiMahi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz