Wsłuchałem się mocniej w słowa i popatrzyłem na Mahiru jak na idiotę.
- Spadaj ode mnie z tym całyn hetero-shitem - mruknąłem i udałem się do drzwi. Przesłodzony uśmiech wstąpił na moje usta, kiedy machnąlem do niego ręką i już miałem wychodzić. Brunet gwałtwonie wyrwał sobie słuchawki z uszu.
- Gdzie ty idziesz? - zapytał marszcząc brwi gniewnie. Wzruszyłem obojętnie ramionami.
- Zająć się jakimiś interesującymi rzeczami. Weźmy na to podrywanie jakiegoś chłopaka. Mógłbym cię prosić o sprawdzenie wszystkich lotów do Rennes w najbliższym czasie?
Wysunąłem się za przejście, trzaskając drewnianą powłoką. Zbiegłem szybko po schodach, wchodząc do jednego z pokoji bez pukania.
- Czeeeeeść Mia! - krzyknąłem i chwilę potem usłyszałem zrezygnowany jęk.
- Weź ty spadaj. I puka się skurwielu!
- Désolé ne de pas désolè (sorry not sorry) - mruknąłem i usiadłem na niej. - Zastanawiałem się tylko czy nie wybierasz się po ciastka do Tesco.
- Czy ty wiesz która jest godzina?
- Późna - mruknąłem. - To jak idziesz?
Kilka minut później byłem wywalony przed drzwi. Wydąłem wargi i wróciłem do Mahiru.
- Jutro rano - mruknął, świdrując mnie podejżliwym wzrokiem. - Co ty planujesz zrobić co? - krzyknął, sekundę później zasłaniając usta dłonią.
- Jadę wyjaśnić to wszystko jeśli nie wróce w ciągu tygodnia, to znaczy że mnie zamknęli.
Wyciągnąłem walizkę i zacząłem się pakować.
~~~
Kiedy trzy dni później wróciłem uradowany rozwiązaniem sprawy i umożeniem wszelkich konsekwencji - TAK ALLAH MNIE KOCHA! - w pokoju zastałem ciemność, a jedyne światło padało od laptopa, w którym leciało Zabiłem swoją matkę. Wow. Mahiru spał przytulając jesną z moich "gejowskich" koszulek mówiących "Some people are gay. I'm an example". Fajnie było grzebać w nieswojej szafie? Położyłem swoją walizkę obok drzwi i podszedłem do śpiącego chłopaka. Wyłączyłem laptopa i położyłem go na biórku. Usłhszałem cichy pomruk, kiedy przykryłem Mahi, tak że kołdra nie była tylko na jego nogach.
- Dobranoc, mój przykładzie - mruknąłem, ale gdy spojrzałem na niego spotkałem się ze spojrzeniem tych brązowych oczu...
<Mahiru? Xdddd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz