...to najlepszy sposób, by przyciągnąć kolejne.
GODNOŚĆ: Ten pan zwie się Kizuhira Aokaze. Kizu oznacza ranę. Ao oznacza natomiast niebieski, a kaze - wiatr.
PSEUDONIM: Zdarza się Ao, Kizu, rzadziej Hira. Nie obrazi się jednak, jeśli nazwiesz go inaczej.
ROLA: Anioł
WIEK: 15 lat
PŁEĆ: Mężczyzna
POCHODZENIE: Jak duża część osób z tej szkoły - Japonia.
ORIENTACJA: Kizuhira twierdzi, że jest aromantyczny i aseksualny. Oznacza to, że nie czuje pociągu romantycznego, ani fizycznego do żadnej płci.
ZAUROCZENIE: Jak wskazuje na to poprzedni punkt - nie ma takiej osoby.
CHARAKTER: Kizu jest typowym introwertykiem. Mało mówi, a jak już się odezwie - ledwo go słychać. Jest dobrym słuchaczem. Umie często udzielić dobrej rady, chociaż wygląda na wiecznie nieogarniętego. Zdaje się, że jest dość pojętny, ale nie jest tak zawsze. Czasami miewa dni, że trzeba mu wszystko wyjaśniać łopatologicznie. Rzadko się uśmiecha, chociaż, jak sam to określa, "uśmiecha się w duszy". Czasem bywa tępawy. Miewa problemy z wyłapaniem sarkazmu, albo zrozumieniem niektórych żartów. Wiecznie niewyspany, nieco leniwy. Jednak w tym niepozornym ciałku kryje się ogromna umiejętność dedukcji. Niestety, zazwyczaj nie chce mu się jej wykorzystywać, więc traci swój potencjał. Wiecznie zaszyty w świecie mang, anime i książek, wydaje się być niekoleżeński, nieśmiały i nudny. Ciężko określić, czy to prawda. Jednakowoż dość często może zaszczycić swoich towarzyszy ciekawostkami w stylu "Daniel Radcliffe leżał w wannie, kiedy dowiedział się, że dostał rolę w Harry'm Potterze" i inne tego typu pierdoły. Często jest uważany za dziwaka, bo cierpi na synestezję, jest introwertykiem i uwielbia Szekspira, oraz jelenie.
UMIEJĘTNOŚCI:
- Ma świetną dedukcję. Potrafi szybko wysnuć wnioski z praktycznie niczego. Często są one słuszne.
- Ma dobrą pamięć ejdetyczną.
- Ma całkiem ładne pismo.
INNE:
- Choruje na synestezję.
- Boi się psów
- Uwielbia twórczość Szekspira
- Kocha jelenie
- Jest wiecznie zmęczony, ziewanie to 90% jego życia
- Głos - Pierwszy wokal (bo to zespół)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz