Mruknąłem po cicho zwykłe "Okey" i spojrzałem na dziewczynę, która wychodziła właśnie ze sklepu. Westchnąłem cicho i założyłem płaszcz, podążając w jej ślady. Na ulicy już jej nie było, a ja powolnym krokiem skierowałem się w drogę powrotną do szkoły.
~~~
Moje kroki były dobrze słyszane w dość pustym korytarzu, większość osób pewnie teraz siedzi w swoich pokojach, odpoczywając wraz z kolegami. Błąkałem się po budynku, nie mogąc znaleźć dla siebie miejsca. Gdy zauważyłem, że na dworze słońce dało parę promyków słońca postanowiłem wyjść na zewnątrz. Gdy już się tam znalazłem, zacząłem spacerować po dziedzińcu. Nikogo niestety tu nie było.
Ściągnąłem ze swych ramion płaszcz i powiesiłem go na jednej z ławek. Wspiąłem się na drzewo, jak najwyżej mogłem i podziwiałem piękno okolicy. Często tak robiłem, by pobyć sam i zebrać myśli, większość osób wtedy szukało mnie na próżno. Przykre jest to, jak ludzie rzadko patrzą w górę.
- Ayato?! - z dołu usłyszałem dźwięk Mirai, która stała z moim płaszczem w rękach. Uśmiechnąłem się do niej i zręcznie zszedłem z drzewa.
<Mirai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz