5 listopada 2016

Od Mirai CD Ayato

-Nie, nie, nie, nie!-Wypiszczałam, zdejmując płaszcz z pleców i oddając go chłopakowi-Dziękuję bardzo, ale nie mogę tego przyjąć ani na chwilę... A tak w ogóle, to jestem Mirai Kuriyama.
-Czemu?-Zapytał-Przecież tylko Ci pożyczam płaszcz, to nic wielkiego...
-Nie, to właśnie jest "coś wielkiego", bo sam zmokłeś! Z resztą i tak idę do sklepu, a tam wyschnę-ukłoniłam się lekko-ale dziękuję bardzo!
-Nie wypada mi teraz tego przyjąć-odparł spokojnie-oddasz mi później-po tych słowach znów zarzucił mi płaszcz na plecy i zawiązał pod szyją linkę, która prawdopodobnie miała służyć za coś na kształt zamku.
Po tych słowach zniknął w sklepie. Poszłam za nim, ale po drodze się przewróciłam. Zafurczałam coś i wbiłam do sklepu, szukając Hyakuyi. W międzyczasie przeszłam się po działach z napojami, szukając czegoś, co mogłoby mi pasować. Wtem, moim oczom ukazała się oranżada melonowa. Sprawdziłam cenę. 1,5 dolca. Starczy mi, pomyślałam i poszłam do kasy, zupełnie zapominając o Ayato. Przypomniałam sobie o nim dopiero, jak wyszłam. Ale ze mnie ameba, pomyślałam i wbiłam znowu do sklepu, żłopiąc oranżadę. Idąc przez dział ze srajtaśmą (czyt. papierem toaletowym), zauważyłam Ayato.
-E!-Zawołałam krótko i podbiegłam do niego, podcinając go tak, że się przewróciłam.
-Jeny, a co tu...-Zapytał, ale zauważył, że to tylko ja-aaa, to ty.
-Miałam Ci oddać płaszcz-odezwałam się, odwiązałam płaszcz i go zdjęłam-dam radę bez niego, szkoła jest niedaleko, dziękuję.


<Nic się przede mną nie ukryjeAyato?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz