- Poważnie się mnie wstydzisz czy robisz wszystko, żeby mnie odepchnąć? - westchnąłem i poprzestałem czynności na chwilę. Gdy nie otrzymałem jakiejś ważnej rekcji wróciłem do przerwanej czynności. - Oddaj się temu, a zobaczysz że trochę będzie niekomfortowo, ale zastąpi to przyjemność. Obiecuję, że nie pożałujesz, tylko mi pozwól.
Skupiłem się na wykonywanej czynności, co kilka minut zmieniając sutki i piwstrzymując chęć zjechania niżej.
Nie zrobię nic bez twojej zgody.
Spojrzałem zaciekawiony w górę i spotkałem się z rozbieganym wzrokiem wspólokatora.
<Mahiru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz