-Wyzwanie-mruknąłem z niezadowoleniem. Costin zastanowił się krótką chwilę. Po tym czasie, wciąż mnie obejmując, szepnął do mnie:
-Weź ze mną prysznic.
Odskoczyłem na bok, oddalając się od chłopaka minimalnie.
-Cooooooooo?!-Wykrzytusiłem.
-No, chyba, że wolisz sobie zwalić tutaj, przy mnie. Na to też mogę się zgodzić-dodał.
-Ja się tak nie bawię!-zaprotestowałem.
-To nie zabawa, to gra życia i śmierci.
-Nie zamierzam się z tobą kąpać!-Warknąłem.
-Przecież dałem Ci wybór. Powinieneś się cieszyć, że jestem przynajmniej tak łaskawy-odparł.
-Łaskawy? To podchodzi pod pedofilię!-Syknąłem-Ja tak nie gram.
Po tych słowach wyślizgnąłem się z uścisku Costina i padłem na swoje łóżko, biorąc do rąk mangę.
W tym momencie Costin usiadł na łóżku obok mnie i odezwał się:
-Wybacz, ale w takim razie muszę postawić Ci ultimatum. Albo wykonasz któreś z tych wyzwań, albo narazisz się na seks-niespodziankę. Ty pewnie nazwałbyś to gwałtem.
-Cooo?! Tak nie ma!-Wycedziłem przez zęby.
<Costin? Robię z Kostka pedofila :') >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz