Zaczerwieniłem się gwałtownie. Odsunąłem się kilka centymetrów do tyłu, opadając na łokcie.
-Jeny, po prostu zacznijmy grać-burknąłem, próbując szybko zmienić temat. Costin odsunął się ze zwycięskim uśmieszkiem i usiadł na swoim miejscu. Odetchnąłem z drobną ulgą.
Ujął dłonią butelkę, po czym lekko nią zakręcił. Oczywiście padło na mnie.
-Pytanie, czy wyzwanie?-Odezwał się, próbując ukryć uśmiech.
<Costin? Decyduj za mnie XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz