Zatrząsłem się lekko z powodu szczypiącego bólu, ale zmarszczyłem wkurzony brwi.
- Nie mów mi co mam robić, idioto. Wiesz, że od tego jebanego uderzenia głową o ścianę mogę mieć większe problemy niż za cięcie się, poza tym nie robiłem tego pierwszy raz - uniosłem prawą rękę prosto przed jego oczy.
- Meurtrier - przeczytał z lekkimi trudnościami. Popatrzył na mnie jakby chciał urwać mi głowę i uniósł brwi.
- Morderca - przetłumaczyłem. - Zrobiłem to zaraz po jej śmierci, dlatego nie jest to już takie wyraźne. Zostawiłem ten napis i zawsze ciąłem na lewej ręce, udach czy kostkach. Ale innych to nie obchodziło, więc ciebie też nie powinno. Wypierdalaj, zostaw mnie w spokoju.
<Mahiru? *knife emoji*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz