- NO CO TY PIERDZIELISZ!? - wydarłam się na Celestię, gdy przekazała mi pewną informację. - I MNIE TAM JESZCZE NIE MA?!
- To leć tam!
I jak mi rozkazała, tak też zrobiłam. W ciągu, dosłownie, sekundy, znalazłam się na zewnątrz i gnałam ile sił w nogach do sklepu za rogiem. Otóż, Celes powiedziała mi, że w domniemanym sklepie jest wyprzedaż mang jakichś ostrych yaoi, no i, że przecenili moją ulubioną herbatę do dziesięciu złotych. NO JAK TU NIE SKORZYSTAĆ?!
Ale z bieganiem jak oparzona trzeba liczyć się z konsekwencjami. Nieuniknionym było wpadnięcie na kogoś, co nie postanowiło ominąć i mnie. Wylądowałam na klatce piersiowej jakiegoś chłopaka, który patrzył na mnie jak na jakąś... Psychopatkę? No, można tak powiedzieć.
- P-przepraszam...! - wykrzyknęłam, widząc jak próbuje się spode mnie wydostać. Niby taka lekka i delikatna jestem, a jak przyjdzie co do czego, to nawet największy siłacz mnie nie uniesie...
Prędko zeszłam z nastolatka i otrzepałam się z kurzu.
- Wybacz mi! Naprawdę przepraszam! Ale serio się spieszę, muszę już iść! Nie martw się, kiedyś wynagrodzę ci to herbatką~! - krzyknęłam na odchodne, wracając do swojej poprzedniej czynności.
Ale jedno muszę przyznać.
Cholernie ładnie pachniał.
<Gab? Zaaaciągnij się~! xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz