Na lekcji kompletnie nie mogłem się na niczym skupić. Ciągle moją głowę zaprzątała jedna myśl - co z butelką? A co, jeśli jest teraz perfidnie wykorzystywana przez tę pannicę, co mi ją zabrała?! MOLESTOWANA?! GWAŁCONA?!
Nie, nie, nie... Rey, to tylko twoja wyobraźnia, zapamiętaj... Nie mogłaby jej nawet zgwałtać, w końcu nie ma tego czegoś. Poza tym, uczyłem ją trochę samoobrony, przeżyje... OBY.
Moje przemyślenia już drugi raz w tym dniu zostały przerwane. Jednak tym razem było to coś pozytywnego - dzwonek~! Jako pierwszy wybiegłem z klasy, zaczynając poszukiwania domniemanej dziewczyny, która skradła mą ukochaną.
<Amiciu? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz