Westchnęłam potwornie wkurzona... ten idiota... niedługo skończy na OIOM'ie.
Przegryzłam wargę słysząc jego dość dziwną prośbę, przekręciłam oczami i wpuściłam powietrze do płuc.
- Niech Ci będzie.- Mruknęłam niechętnie.
-Wiedziałem, że mnie kochasz!- Powiedział z triumfem, ale pewnie też sarkastycznie.
- Zapomnij.- Warknęłam i zadarłam nos, patrząc jednocześnie w bok, nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w pasie, skamieniałam w bezruchu a jego złośliwy uśmieszek malował się na tej jego paskudnej gębie...no dobra może brzydki aż tak nie był... dobra był ładny. - Puść mnie.- Wyszeptałam tym razem spanikowanym głosem.
-Ale jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciele się obejmują prawda, Yo-shi-ko-chan? - Powiedział z ironią w głosie i przytulił mnie jak na złość jeszcze bardziej. Wyrwałam się z uścisku i znów mu przywaliłam na co zareagował głośnym ,,ku*wa".
-Dosyć. Wkurzasz mnie i nie zamierzam tego dalej ukrywać.- Odwróciłam się na pięcie obrażona i w dalszym ciągu urażona. Nie chciałam by mnie przytulał jakiś facet...nie teraz...a najlepiej gdybym została pogrzebana samotnie...bez jakiegoś męża z którym będę mieć 4 dzieci.
Usłyszałam jak wstaje i otrzepuje się z kurzu.
- Dobra, dobra.- Burknął dość wściekły.- Tylko nie musisz być takim drewnem.- Prychnęłam na jego słowa.
-Wypchaj się, jeżeli nie podoba Ci się mój charakter to trudno.
~~~
Następnego dnia miałam piękną pobudkę... złożoną z wylania na mnie zimnej wody...
Wstałam i poszłam do łazienki by się ogarnąć. By zakryć te paskudne siniaki postanowiłam je zakryć jakimś podkładem czy innym gównem (aut: wut? xd), więc zaczęłam smarować moje nogi...bo głównie miałam je na udach i kolanach...
-Po co malujesz sobie nogi?- Usłyszałam za sobą ten upierdliwy głos i zdrętwiałam. Nikt...NIKT po za moim bratem nie mógł o tym wiedzieć.
- Nie Twój interes.
- Tniesz się? Ćpasz coś dożylnie i zostają Ci ślady?- Wymieniał milion rzeczy na raz.
- Powiedziałam Ci nie Twój interes.- Warknęłam pierwszy raz patrząc mu głęboko w oczy, które teraz zaszkliły się pod wpływem łez.
< Cecil? Ta znów dramat...ale się poprawię ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz