Nie ukrywałam, zdziwiła mnie ta informacja. Spojrzałam na fioletowowłosą z niemałym zaskoczeniem.
- Ło cie Panie~! Całe życie w kłamstwie! Rany, jaka głupia jest ta biologia... A to jest inna nazwa na wiewiórki, tak? Czy jednak nie? Może te biegacze drzewne to zupełnie inny ich gatunek? Albo zupełnie inne zwierzę? No weź, powiedz, proooszę~! - Zasypywałam ją stertą pytań już od samego początku. Cóż, mówiłam to też w zastraszająco szybkim tempie, więc nic dziwnego, jakby nie zrozumiała...
- Nie jestem w stanie odpowiedzieć ci na te pytania, sama musisz znaleźć na nie odpowiedź. Chodź, możemy je zoba... - Nie dokończyła, gdyż pociągnęłam ją w stronę pobliskiego parku.
- One tam będą, prawda? Prawda? No powiedz, że będą~! Muszę je zobaczyć! No i wezmę sobie jednego! - krzyknęłam uradowana. Już sama myśl o tym, że zdobędę rzadkiego biegacza drzewnego poszerzała mój, już i tak wielki, uśmiech.
<Celes? Dziecku odmówisz? :c xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz