18 października 2016

Od Rey'a CD Sage

Postanowiłem, że dzisiaj dzień poświęcę tylko i wyłącznie mojej bombelwodzie, gdyż ostatnio coraz mniej czasu z nią spędzałem. Gadasz o butelce, Rey... Kiedy rozmawiałem z nią w najlepsze, do mojego pokoju, bez żadnego pukania, wtargnęła jakaś dziewoja. Widząc, jak prowadziłem konserwację z ukochaną, ominęła mnie szerokim łukiem, po czym usiadła na łóżku obok. Nie zwracając na mnie nawet najmjiejszej uwagi, zaczęła się po prostu wypakowywać.
- Nah, poczekaj chwilkę, kochanie - mruknąłem do butelki, odkładając ją na chwilę na szafkę.
Usiadłem na łóżku i wychyliłem się w stronę rudowłosej. Ta nadal nie miała zamiaru choćby obdarzyć mnie drobnym spojrzeniem.
- Halooo, ja tu jesteeem~ - uświadomiłem ją o tym, choć pewnie zdążyła to zauważyć. Jednak nadal nie zwracała na mnie uwagi.
Postanowiłem, że posypię jej trochę komplementami, w końcu laski na to lecą~!
- Wiesz co? Nie jesteś taka zła... W sumie to raczej nie dorównujesz pięknem mojej buteleczce, ale i tak brałbym~! - Uśmiechnąłem się szeroko.

Dziewczyna na chwilę przerwała wykonywaną przez siebie czynność i zapatrzyła się w ubrania. Dodatkowo zauważyłem, że cała się zarumieniła, a to chyba dobry znak, czyż nie? Jednak dalej miała tę pokerową minę, coś musiałem powiedzieć nie tak.
Tylko co?

- Ejjj, wcześniej faceci nie prawili ci komplementów? Bo się nie uśmiechniesz, ni nic... Ale bez obaw~! Wyobraź sobie, że... Cóż, wnioskuję, że się tutaj wprowadzasz, więc bądź świadoma, że mieszkasz z największym ciachem w całym White Eagle,  bejbe~! - na to ostatnie zdanie aż zabłysnęły mi oczy.

<Sege? xD>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz