Spojrzałam zaskoczona na chłopaka, tym samym troszkę zbyt mocno głaszcząc Gucia po głowie. Papug odpłacił mi się dziabnięciem w palec i cichym syknięciem. Po chwili jednak wszedł mi na dłoń i wspiął się na czubek klatki.
- Lamy.. Ale czy one nie są za duże? - zapytałam, unosząc brew. Chłopak jedynie wzruszył ramionami i bezceremonialnie usiadł mi na łóżku. - Gdzie byś taką trzymał?
- W piwnicy.
- Podobno nie ma tu piwnic.
- W schowku na miotły.
- Nie zmieściłaby się.
- W wannie.
- Tu są prysznice.
Poczułam na sobie zdenerwowane spojrzenie Aesop'a. Ściągnął brwi do jednej, poziomej krechy i przymknął oczy, opierając głowę na dłoni.
- W pokoju. Spałaby u mnie w łóżku, a ja nocowałbym na dywanie.
- Och. Takiej opcji nie uwzględniłam..
[ Ae? Wenobrak ;nnnn; ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz