- Poprosić Kanede o zmianę pokoju, na jakiś na parterze? Nie chcę żebyś zrobił sobie coś jeszcze - powiedziałem i złapałem Mahiru za policzki, patrząc głęboko w oczy.
- Nie jesteś czasem opiekunem trzeciego piętra? Po za tym, cały parter jest już zajęty.
- Więc teraz się ode mnie nie odczepisz i będę cię znosił. Poczekaj chwilkę. Ogarnę się i możemy iść.
Oddaliłem się zostawiając krótkiego całusa na jego ustach. Wyciągnąłem granatową koszulkę z napisem "I'm gay. Get over it" i kolejne, takie same jeansy z dziurami. Pięć minut później zamekałem pokój na klucz i upewniając się, że współlokator ma zawiązane sznurówki, zacząłem schodzić na dół. Wesołe miasteczko nie było daleko, co znaczyło, że znaleźliśmy się tam w bardzo krótkim czasie. Załatwiłem nam bilety i od razu po wejsciu zaprowadziłem do stoiska z tą słynną watą cukrową. Zafundowałem mu jedna z wielkim różowym sercem.
- Kocham cię - szepnąłem do niego, podczas podawania słodyczy. Skradłem kawałek i rozejrzałem się dookoła. Cały dzień minął nam na zdobywaniu atrakcji, a do pokoju wróciliśmy z ogromnym misiem i zapasem waty cukrowej, bo tak.
<Mahiru? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz