Sama nie wiedziałam, co mam teraz zrobić. Wyjść? To byłoby nie miłe. Przywitać się? Przecież jeszcze przed chwilą wyganiał mnie z pokoju, ze swojego pokoju. "Ahh, Seph jak możesz być taka głupia! Jak mogłaś pomylić piętra?" Podeszłam do chłopaka, delikatnie chwytając jego dłoń.
- Sephrina Vertheirise - powiedziałam spokojnie.
Chłopak patrzył na mnie bez wyrazu twarzy, jakby chciał mnie stąd wygonić, przecież naruszałam jego prywatną strefę. Chociaż... Zamknęłam delikatnie drzwi za sobą, podchodząc powolnie do okna. Nie wiem czemu ale w takich chwilach moja pewność siebie malała. Westchnęłam cicho, odwracając się jednak do chłopaka, trzeba chyba w końcu zacząć jakąś rozmowę.
- Długo tu jesteś? - szepnęłam, opierając się o parapet.
<Ae? Ta niepewność XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz