Coś co ujrzałam właśnie w tej chwili, nie powinno nigdy wyjść na światło dzienne, lecz może najpierw powiem jak tu trafiłam....
Szłam spokojnie korytarzem myśląc, że jestem u siebie. Mijałam kolejne drzwi, szukając trzecich od lewej, tych które skrywały w środku mój pokój. Gdy już do owych trafiłam, przekręciłam delikatnie klamkę, pchając wrota do środka. Wyjrzałam zza nich powolnie, chcąc zobaczyć czy mój współlokator jest w środku, lecz to co ujrzałam przeszły moje najśmielsze oczekiwania!
Moim oczom ukazał się chłopak o włosach w kolorze fioletowym, co już na początku wydawało mi się snem... "Nie nie Seph, to jawa a nie twoje wymysły!" Potrząsnęłam głową chcąc przekonać się, czy to rzeczywistość. Weszłam do pokoju pewna siebie, podchodząc do nieznajomego. Już miałam coś powiedzieć, jednak zobaczyłam, że tuli on zabawkową lamę! " Uspokój się uspokój, wszystko będzie dobrze, to jest normalne... Nie nie jest! "
- Co ty robisz w moim pokoju?! - wydarłam się oburzona.
<Aesop? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz