Oparłszy się o ścianę przy drzwiach pokoju dziennego, korzystałem z darmowego dostępu do Wi-Fi. Dokładniej odbywałem dość ciekawą konwersację z ojcem. Facet łaskawie raczył powiadomić mnie o tym, że zamierza przyjechać w najbliższym czasie i sprawdzić co tam u jego ulubionego dziecka. Nie widziałem się z nim ponad dwa lata, z powodu ciągłej potrzeby przebywania na froncie przez generała Chimero. Przez ten czas zdążyłbym zapomnieć, jak wyglądał, gdyby nie Facebook. Oczywiście musiał napatoczyć się ktoś aż nazbyt ciekawski. Popatrzyłem w stronę, z której dochodził dźwięk. Na samym początku nikogo nie zobaczyłem, dopiero gdy skierowałem wzrok w dół- moim oczom ukazał się jakiś mikrus. I on do mnie z takim tekstem?
- A na ciebie pasuje coś, oprócz damskiej S?- odparłem znużonym tonem.
[Costin?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz