Uśmiechnąłem się lekko do nowo przybyłej i rzuciłem gazetę z gitarami na łóżko.
- Gabrijel Rafaił Koslov. Również mi miło. - odpowiedziałem. Poczułem na sobie speszone spojrzenie współlokatorki. Tym samym wróciłem do przeglądania magazynu. - Jeśli chcesz, mogę wyjść. Może będzie ci się łatwiej ogarnąć?
- N-nie, nie trzeba.. - odparła cicho. - Która szafa jest zajęta?
- Prawa. - oznajmiłem i położyłem się plackiem na łóżku. Nadal czułem na sobie wzrok dziewczyny, jednak im dłużej leżałem, tym bardziej przyzwyczajała się do intruza.
- Jeśli byś czegoś potrzebowała.. - zacząłem, mrucząc w poduszkę. - To nie wahaj się pytać. Okay?
- O-okay.
Po tym jakże długim dialogu wstałem z łóżka i założyłem bluzę.
- Gdybyś wyszła drzwiami koło schodów, wylądowałabyś w ogrodzie. Niedaleko internatu jest park, a na trzecim piętrze mieszkajo geje. To chyba tyle z podstawowych informacji. - oznajmiłem prawie na jednym tchu i opuściłem pokój, uśmiechając się lekko na odchodne do współlokatorki.
[ Mirai? ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz