Raz patrzyłem to na niego, to na rysunek.
-Mam rozumieć, że zawsze patrzysz na mnie, jak śpię?-Uniosłem jedną brew.
-Może nie to, że zawsze, ale zdarzało mi się-uśmiechnął się głupkowato.
-To ohydne-stwierdziłem z obrzydzeniem.
-Nie, dla mnie to normalne-odparł.
-Czyli, że patrzysz na każdego, kto śpi?-Podsumowałem.
-Nie. Tylko na Ciebie patrzę-znów posłał mi głupkowaty uśmiech. Po tym wstał i powiedział:
-Idę się kąpać. Chcesz się przyłączyć?-Uniósł wymownie brwi i puścił mi oczko.
-Nie-odparłem chłodno.
-Trudno, w takim razie Kuro się będzie kąpał ze mną-tutaj złapał kota i poszedł z nim w stronę łazienki.
-Nieee!-Pisnąłem i poleciałem w ich stronę.
-Po tej reakcji mam rozumieć, że jednak chcesz się ze mną kąpać? Tak żeś poleciał w moją stronę, jakby od tego zależało twoje życie. No spoko, weź sobie ręcznik i idziemy-uśmiechnął się po raz trzeci.
-Zostaw Kurooooo!-Pisnąłem kolejny raz.
<Costin?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz