21 października 2016

Od Rey'a CD Judy.

- O, jednak żyjesz~! - krzyknąłem, widząc jak dziewczyna powoli się podnosi. - Ale lepiej się połóż - odparłem, pchając lekko dziewczynę z powrotem do pozycji leżącej.
- A co... się tak właściwie stało? - zapytała, spoglądając na mnie z zaciekawieniem.
- Ja... J-ja naprawdę nie wiem... - odparłem i zacząłem drapać się po karku. - Znalazłem cię pod drzwiami pokoju, wyglądałaś niemniej jakbyś wróciła z Kac Vegas, czy coś... No i zaniosłem tutaj, no. - Pokazałem na wszystko dookoła. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie, na co odpowiedziałem tym samym. Ale mój uśmiech zniknął od razu, kiedy pielęgniarka leciutko dźgnęła mnie igłą w ramię. Wzdyrgnąłem się na jej gest, ale gdy zobaczyłem wielkość tej igły, gwałtownie odskoczyłem do tyłu.
- O cholera! - Straciwszy równowagę, mój królewski zadek zetknął się z twardą powierzchnią. Przecież ta igła była ogromna... Ona chce ją zabić, czy jak?!
- Nosz ile razy można mówić, żebyś się odsunął?! - warknęła kobieta. Nie zwracając uwagi na to, że mi się, tak jakby spadło z krzesła, bezczelnie zajęła moje miejsce, po czym podniosła strzykawkę i włożyła ją do ust dziewczyny, wyciskając jej zawartość.

Byłem już gotowy wysłuchiwać jęków biednej nastolatki, ale w zamian usłyszałem coś zupełnie odwrotnego.
- Mmm, dobre~! - zawołała, oblizując się.
Że co?
- No, po tym syropie powinnaś czuć się lepiej - odparła pielęgniarka i wróciła do dokumentów.


Po tym zdaniu zakryłem dłońmi twarz, dodając do tego głośne westchnięcie.
Rey, ty debilu.

<Judy? xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz