Spojrzałam na Mię i głośno westchnęłam. Podeszłam do uradowanej dziewczyny i przyjrzałam się jej zdobyczy.
- Wiesz.. Wydaje mi się, że łapanie wiewiórek w parku jest karalne. - mruknęłam, wkładając ręce do kieszeni. Ta odpowiedziała mi wzruszeniem ramion.
- Zobaczysz, Edek mnie pokocha!
- O ile wcześniej Cię nie pogryzie. - dodałam, uśmiechając się do niej. -Weź go na wściekliznę zaszczep, czy co.
- Nie! Nie będę mu wsadzać igły!
- Nishimura, daruj sobie te dwuznaczności, co? - bąknęłam, popychając lekko dziewczynę w stronę alejki.
- Mi.. Celes, masz może jakiej pudełko przy sobie?
- Oczywiście. Przecież każdy normalny obywatel nosi przy sobie pudełka. - odparłam z westchnieniem.
- To jak ja mam go donieść do pokoju? - jęknęła.
- Dronem. - parsknęłam. - Poza tym, skąd wiesz, że to jest wiewiór, a nie wiewiórka?
[ Mia? Długość ;_; ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz