Powoli i leniwie otworzyłem jedno oko, a potem drugie. Zamrugałem kilka razy, po czym usiłowałem się podnieść z łóżka, co w końcu mi się udało. Przeciągle ziewnąłem, nadal opierając się o materac. W trakcie skanowania wzrokiem pokoju, zatrzymałem się na mojej szafce nocnej. Dostrzegłszy butelkę, którą okazała się być moja ukochana, zerwałem się na równe nogi.
- J-jak?! - wykrzyknąłem. Jednak, gdy zobaczyłem ten liscik, wszystko stało się jasne...
- Nah, wiedziałem... - mruknąłem, udając niezadowolenie. - WIEDZIAŁEM, ŻE TY OŻYJESZ, JEA~! - wykrzyknąłem uradowany, tuląc ją do siebie. - Wiedziałem!
<Sage? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz