24 listopada 2016

Od Costina cd Mahiru

Odskoczyłem od Mahiru jak poparzony i objąłem siebie ramionami.
- Przepraszam - szepnąłem, za wszelką cenę próbując nie robić kontaktu wzrokowego, dlatego przez cały czas zerkałem na podłogę. Puściłem swoje plecy i pociągnąłem za włosy, próbując wyładować na czymś emocje. -Przepraszam - wydusiłem, załamanym głosem. - Ja już nie potrafię nad sobą panować. Widzisz co ze mną robisz? - westchnąłem, w końcu patrząc w brązowe oczęta. Pokazałem na siebie dłonią od niechcenia. - Po prostu mnie zignoruj i wróć do czynności, które robiłeś jak mnie nie było. Czy życie wtedy nie było łatwiejsze? Bez świadomości, że jakiś pizdowaty facet tak po prostu cię pokocha?

<Mahi? Mental break down>

Od Mahiru CD Costina

Próbowałem odepchnąć chłopaka, ten jednak złapał mnie mocno za nadgarstki i przycisnął mnie do materaca. Przesunął moje nadgarstki na boki, wciąż mnie całując. Kolejne próby uwolnienia nadgarstków spełzły na niczym.
-Odwal się-Warknąłem, wijąc się jak jakiś murenoszczuk. Tak na serio, to nie wiem, czy murenoszsczuki się wiją, ale przyjmijmy, że tak.
-Costin, opanuj się, do jasnej cholery!-Wydarłem się na niego, kiedy nie otrzymałem odzewu. Uderzyłem go niezbyt mocno nogą w brzuch.


<Costin? Mahi taki groźny>

Od Costina cd Mahiru

Uśmiechnąłem się lekko i wróciłem do starego segregatora z dwoma końmi na okładce.
- Co tam przeglądasz? - zapytał Mahiru i usiadł obok mnie. Objąłem go ramieniem i cmoknąłem w policzek.
- Cieszę się, że już  jesteś - powiedziałem wprost do jego ucha. - Przeglądam stare rysunki w poszukiwaniu inspiracji, bo jedyna jaką miałem została dłużej w szkole. To przez to, że ostatnim razem przeszkodziłem ci w lekcjach, czy dlatego, że obiecałem, że coś ci zrobię jak wrócimy? - zapytałem z udawanym wyrzutem. Przekartkowałem kilka koszulek, z długoletnim papierem.
- Żadne z tych powodów, po prostu chciałem posiedzieć sam - mruknął i zatrzymał moją rękę, od kolejnego przerzucenia strony i jak gdyby nigdy nic zabrał mi segregator.
- Ej! Oddawaj! - krzyknąłem, zdezorientowany. Wstałem szybko i wyrwałem Mahiru kartonowy przedmiot, po czym rzuciłem go na biurko. Objąłem kochanka mocno ramionami i złączyłem nasze usta. W ułamku sekundy brązowooki wylądował na łóżku pode mną. Warknąłem niezadowolony i znów złączyłem nasze usta w brutalnym pocałunku, nie bardzo zwracając uwagę na przerażony wzrok chłopaka.

<Mahi? Kostek przechodzi na ciemną stronę mocy mrrr>

Od Mahiru CD Costina

-Ta, jasne-mruknąłem pod nosem, odchylając się lekko do tyłu. Czekając na koniec lekcji, gapiłem się w sufit, licząc minuty do dzwonka. Kiedy wreszcie zaczęła się przerwa, wrzuciłem książki do plecaka i zarzuciłem torbę na jedno ramię. Jako, że była teraz obiadowa, czyli długa przerwa, więc wyleciałem z sali i pobiegłem do sklepu, bo naszła mnie ochota na frytki. Zatrzymałem się przy budce z kebabem i zamówiłem frytki. Okazało się, że Costin dreptał za mną.
Posypałem frytki solą i pieprzem, a chłopak zarumunił mi kilka z nich.
-Ty pieprzysz frytki?-Zdziwił się.
-No, a ty nie?-Zapytałem, również lekko zaskoczony.
-Nie, ja tylko Ciebie-odparł z dumą.
-Pfff-mruknąłem, oddalając się w stronę szkoły. Reszta lekcji minęła mi dość szybko. Jako, że musiałem jeszcze odrobić lekcje, przysiadłem na chwilę na korytarzu i zrobiłem ostatnie zadania z matmy.
Kiedy wróciłem do pokoju, Costin już tam był.
-Wróciłem-mruknąłem, zamykając drzwi.


<Costin?>