8 grudnia 2016

Od Mahiru CD Costina

-O niczym konkretnym-mruknąłem.
-Gadaj, albo posunę się dalej niż tylko przytulanie i całowanie-zagroził.
-No ale... To jest takie... Z-zawstydzające-wymamrotałem, zakrywając rumieniec na twarzy dłonią.
-Niezależnie o czym to było, to przecież mi możesz powiedzieć, prawda?-Uśmiechnął się lekko.
-Tyle że... No ale...-Zacząłem, ale Costin przerwał:
-Przecież mówisz to tylko mi, więc w czym problem?-Zaśmiał się cicho, kładąc mi dłoń na klatce piersiowej.
-No...-Zarumieniłem się mocno-Z-zastanawiałem się, c-czy... Cholera, no! Myślałem sobie, czy nie powtórzyć z tobą... Tego, no... Wiesz o czym mówię, no!-Wymamrotałem na tyle głośno, na ile dałem radę, po czym podkurczyłem nogi i zakryłem twarz dłońmi, aby ukryć rumieńce.

<Costin?>

Od Koito CD Reika

Podbiegłam do chłopaka i kopnęłam go w obojczyk, tym samym rzucając nim o drzwi. Otworzyłam szybko drzwi i wywaliłam chłopaka na korytarz.
-Pomyliłeś pokoje, zboczeńcu!-Warknęłam przez drzwi. Usłyszałam przez drzwi, jak chłopak wstaje, a pod drzwiami widziałam jego buty, więc uznałam, że sprawdzał numerek pokoju.
-O chuj, rzeczywiście-mruknął, po czym się oddalił. Warknęłam coś ze złością pod nosem i wciąż zaczerwieniona zaczęłam się ubierać.
Kiedy ubrałam się w mundurek, wybiegłam na korytarz w poszukiwaniu tego jełopa. Podbiegłam do schodów, a na ich szczycie zauważyłam tego palanta. Czym prędzej wbiegłam po schodach, a kiedy dotarłam na górę, sprzedałam chłopakowi najsilniejszego kopa w tyłek, na jakiego było mnie stać.
Czarnowłosy przewrócił się do przodu i przejechał metr po podłodze.
Prychnęłam coś pod nosem i zaczęłam schodzić na dół, całkiem usatysfakcjonowana.

<Reik?>

Od Costina cd Mahiru

Uśmiechnąłem się lekko i pogłaskałem Mahiru po delikatnych włosach.
- Jesteś kochany - mruknąłem szczęśliwy i przyciągnąłem go do siebie. - Wyobrażasz sobie, że jestem od ciebie jakieś kilka miesięcy starszy, a nasze charaktery są takie, jakby było pomiędzy nami jakieś osiem lat różnicy - naburmuszyłem się do śmiechu i opatuliłem ciało chłopaka rękoma. - Ty jesteś jak taki mały zajączek. Strachliwy i płochliwy, ale z drugiej strony potrafisz ugryźć, a ja jestem takim typowym zboczeńcem i pedofilem, który nie lubi spędzać czasu z innymi, prócz ciebie. Czekaj, tak właściwie to o czym myślałeś dokładnie? - dodałem, przypominając sobie o wcześniejszych słowach bruneta. Uniosłem brwi ciekawsko i poruszyłem nimi wymownie. - Me marier (Wyjdź za mnie) - szepnąłem cicho, wiedząc, że i tak nic nie zrozumie. - Kocham cię mały gnomie, a teraz gadaj o czym myślałeś dokładnie.

<Mahi? To się loffki nazywa>

Od Reik'a CD Koito

Meh... Ona jest jakaś dziwna... Ale czuję że jeszcze dzisiaj się spotkamy.-Pomyślałem po czym zacząłem iść w kierunku swojego pokoju. Cztery kropka dwa...-Pomyślałem przed wejściem patrząc się na numer drzwi. Otworzyłem drzwi i zapaliłem światło. Nie było na szczęście mojej dziwnej współlokatorki więc rozebrałem się i poszedłem pod prysznic. Kiedy skończyłem zacząłem słyszeć że ktoś wszedł do pokoju i coś robi więc ubrałem się i wyszedłem z łazienki. Kiedy otworzyłem drzwi znowu zobaczyłem tę samą dziewczynę którą widziałem przez cały dzień, chociaż tym razem w połowie gołą. Pewnie pomyliła pokoje i zaczęła się przebierać. Kiedy w końcu zobaczyła że się jej przyglądam (z dosyć zboczonym wzrokiem) zrobiła się cała czerwona i się zakryła. Dzień taki że mucha nie siada a komar nie kuca...- Pomyślałem.

<Koito?>

Od Mahiru CD Costina

Zaśmiałem się i odwróciłem do tyłu, zerkając na Kuro, który wydał z siebie przeciągły dźwięk, po czym wbił lekko pazurki w policzek chłopaka i zeskoczył z łóżka.
Parsknąłem śmiechem i odwróciłem twarz, gapiąc się na ścianę. Costin przyciągnął mnie do siebie i wymamrotał:
-O czym myślisz?
-O niczym-skłamałem niepewnie.
-Czyżby?-Upewnił się chłopak, delikatnie całując mnie po szyi.
-A o czym mógłbym myśleć?-Uniosłem się ze złością i rumieńcem na twarzy-O tobie, palancie. O nas... I tak dalej.

<Costin? Mahi taki wow>

Od Costina cd Mahiru

- Dieu (Boże), dlaczego ciągle protestujesz, skoro sam wiesz, że tego chcesz - zaśmiałem się cicho i odciągnąłem dłoń Mahiru od spodni. - Ma'i jak ty tak możesz? - powiedziałem smutnym głosem i wydąłem wargi niezadowolony. Położyłam się obok niego i przyciągnąłem do uścisku na łyżeczki, by zaraz pojeździć dłonią po jego torsie z perwersyjnym uśmiechem na twarzy.
- Spadaj - burknął i strzepnął moją rękę ze swojego przodu, zbulwersowany. Uśmiechnąłem się lekko i cmoknąłem go w tył głowy, zadowolony z tego, że chociaż nie ucieka z mojego uścisku.
- A buzi dostanę? - zapytałem, formując usta w dzióbek i przysuwając twarz do jego. Zaśmiałem się cicho i odsunąłem by odpocząć jak normalna para w swoich ramionach. Jednak mała, czarna kulka futra przerwała ten moment, gdy usiadła mi na twarzy.

<Mahi?>

Od Mahiru CD Costina

Zarumieniłem się mocno i odwróciłem twarz w bok, mrucząc:
-To było dawno i nieprawda...
-Dawno i nieprawda?-Powtórzył przez śmiech.
-Tak-odparłem utwierdzony w swoim przekonaniu.
-W takim razie... Skoro to się nigdy nie wydarzyło, to chyba nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli odbędzie się w najbliższym czasie nasz "pierwszy raz"?-Zaśmiał się, całując mnie delikatnie i lewą ręką zsuwając mi powoli spodnie. Prychnąłem coś przez śmiech i podciągnąłem luźne spodnie, które Costin usiłował mi ściągnąć.

<Costin?>

Od Costina cd Mahiru

- A mi zawsze powtarzano, że "Jeśli ci się nudzi, to się rozbierz i ciuchów pilnuj" - zaśmiałem się i zaprzestałem swoich ruchów na sekundę. Wyszczerzyłem się jak głupi i pocałowałem lekko podbrzusze chłopaka, po czym podgryzłem je lekko. - Więc jeśli nie chodzi ci o "Costin rozbierz mnie", to o co? Jak na moje oko, podoba ci się to, nie prawdaż? Uciekasz wzrokiem bo tak uroczo się zawstydzasz - zaśmiałem się cicho i ponownie złączyłem nasze usta. Wplątałem palce lekko w jego włosy i odsunąłem się kawałek, jednak nasze usta dalej się o siebie ocierały, gdyby któryś z nas się odezwał.
- Nie całuj mnie, kiedy robiłeś to kilka sekund temu z moim brzuchem - warknął cicho i odwrócił głowę zaczerwieniony.
- Przypomnę ci, że jeszcze nie tak dawno używałem swoich ust by zaspokoić cię niżej i również całowałem po incydencie - przypomniałem mu kąśliwie i zacząłem chichotać.

<Mahi?>