1 stycznia 2017

Od Mahiru CD Costina

Zrobiłem jeszcze kilka kółek, a Costin ciągle był tuż za mną. Prawdopodobnie próbował uniknąć tego, aby ktoś inny znowu mi pomógł wstać, gdybym się wywalił.
W mgnieniu oka minęła cała godzina, więc zeszliśmy z lodowiska. Oddaliśmy wypożyczone łyżwy i pospacerowaliśmy w stronę szkoły.
Costin uparł się, żebyśmy trzymali się za ręce, więc tak zrobiliśmy. Kiedy wreszcie dostaliśmy się do pokoju, zdjąłem kurtkę i buty, po czym walnąłem się na łóżko.
-Ale mnie nogi bolą...-Jęknąłem.
-A tyłek nie?-Zapytał dwuznacznie.
-Cicho tam-burknąłem przez śmiech, próbując sięgnąć dłonią na łóżko chłopaka, aby mu lekko przywalić. Costin złapał moją dłoń i splótł swoje palce z moimi, zanim zdążyłem zabrać rękę.
-Pff-prychnąłem, prawdopodobnie po raz setny w tym dniu.


<Costin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz