23 listopada 2016

Od Costina cd Mahiru

Przejechałem delikatnie dłonią po tyle głowy Mahiru. Pokiwałem lekko głową i roztrzepałem jego grzywkę ze śmiechem.
- Nie rób tak więcej, bo się jeszcze zabijesz, a jeśli nie, to nauczyciel to zrobi - westchnąłem i rozejrzałem się dookoła.
- Jestem pewien, że ty byś mnie ratował - mruknął cicho.
- Zawsze i wszędzie, amour - zaśmiałem się dźwięcznie i pociągnąłem brązowookiego za rękę na następną lekcję. Korzystając z okazji, że klasa była otwarta u siadłem w ławce i wyciągnąłem zeszyt, by otworzyć go z drugiej strony i zacząć bazgrać.
- Pamiętasz te kondomy, które wczoraj kupiłem? - zapytałem cicho, odwracając się do siedzącego za mną Mahiru. - Nadmucham z nich dzisiaj balony.

<Mahi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz