8 listopada 2016

Od Mii Do Gabryśka

- Ugh, gdzie ja jestem...? - zapytałam, rozglądając się po pomieszczeniu. Jednak nie trwało to długo, bo już po chwili poczułam jak coś dużych rozmiarów ląduje w moich ustach. Zerwałam się nagle, czując jak to coś się porusza.
- Kughwa, cho to es?! - wykrzyknęłam, by po chwili wypluć to coś z ust. Kiedy zorientowałam się, co to jest, pisnęłam, plując na wszystkie strony, budząc tym samym towarzysza, który był razem ze mną na łóżku.
- Huh...? Co je-
- KURWAMAĆ,GABRIJEL,JAPIERDOLE,FUUU! - wydarłam się, przy okazji spadając z łóżka.

Jasnowłosy zerwał się z drugiej strony łóżka, widocznie zasnęliśmy razem w jednym łóżku, ale, co ciekawe, po przeciwnych stronach: ja w tak zwanych "nogach", a on... Normalnie. Normalnie. 69 normalnie.  Nah, widocznie za dużo herbaty...

Widząc mnie na podłodze, wijącą się na wszystkie strony i plującą na wszystkie strony, oraz próbującą oczyścić sobie język, ponowił swe pytanie.
- GABRIJEL, STÓP SIĘ DO BUZI NIE WKŁADA! SZCZEGÓLNIE KOMUŚ! - warknęłam, nie zaprzestając swych wcześniejszych czynności.

<Gab? Herbatę razem ćpali, ot co XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz