26 października 2016

Od Costina do Nico

Stałem przed szkołą oparty łokciami o grabie, paląc kończącego się papierosa i przyglądając się ludziom kończącym lekcje. Zmarszczyłem brwi, kiedy klonowy liść wylądował na moich włosach. Poczułem szturchnięcie w ramię i obojętnym wzrokiem powędrowałem w lewo. Czarnowłosy chłopak stał tam pokazując palcem na roślinkę (?) na mojej głowie. Wzruszyłem ramionami i wróciłem do wpatrywania się w drzwi wejściowe budynku.
- Coś jeszcze? - zapytałem znudzony.
- Dlaczego stoisz tutaj z grabiami? - zapytał, skanując mnie wzrokiem od góry do dołu.
- Czekam na dyrka, bo muszę mu je oddać - mruknąłem. - Costin.

<Nico?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz