1 listopada 2016

Od Mirai

Zajrzałam niechętnie do portfela, z nadzieją przeglądając jego zawartość. Jedyny banknot, jaki posiadałam, był dziesięciodolarowym, lekko podartym świstkiem. Z małą ulgą wyszłam z budynku szkoły, kierując się w stronę spożywczaka. Kiedy znowu otworzyłam portfel, banknot postanowił zrobić sobie wycieczkę po świecie, czyli wyleciał z portfela. Odskoczyłam na bok, próbując ogarnąć, co się stało. W międzyczasie dycha dryfowała sobie w powietrzu, robiąc przeróżne akrobacje, by następnie spać na ulicę. Poleciałam w jej stronę z nadzieją, że odzyskam swoją kasę.
Byłam raptem metr od banknotu, kiedy tuż przed nosem przejechało mi jakieś stare Suzuki i... Przejechało moją nieszczęsną dychę. Próbowałam ją podnieść, ale wtedy połowa rozerwanego banknotu poleciała w dal. Druga część była totalnie mokra, prawdopodobnie samochód, który ją przejechał, miał wilgotne koła.
-No super...-Mruknęłam sama do siebie. Po raz ostatni zerknęłam do portfela. Z centów, które znalazłam w w jego wnętrzu, udało mi się sklecić dwa dolce. Starczy na napój. Weszłam zdenerwowana do sklepu. Co, jak co, ale dziesięć dolców to nie jest taka mała suma, a przynajmniej dla mnie. Byłam tak zajęta przeliczaniem kasy po raz drugi, że wpadłam na kogoś.
-P-przepraszam-zająknęłam się. Spojrzałam w górę i dostrzegłam, że najwyraźniej dokonałam czołowego zderzenia z kimś z mojej szkoły.


<Owari no seraph się nie ukryje Ayato?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz