1 listopada 2016

Od Natalii - Cd. Aesop'a

Uśmiechnęłam się lekko do chłopaka i ujęłam jego dłoń.
- Natalia de Gracia. Hiszpania. - odpowiedziałam. - Poza tym.. Strój Indianki?
- No.. Tak. Jakieś frędzelki, bóg wie co.. - mruknął, przyglądając się końcom czarnego kardiganu.
- No ej, frędzelki są fajne. I nie tylko dla Indian. - dodałam, nadymując policzki.
- Tak sobie wmawiaj. - mruknął.
- Dobra, luz. Znasz się lepiej ode mnie, ok. Od dawna tu jesteś? - zapytałam, z niechęcią podnosząc się z wygodnego dywanu. Aesop tylko wzruszył ramionami.
- Może z dwa dni? A ty?
W odpowiedzi poklepałam torbę, spokojnie stojącą sobie za mną.
- Właściwie to parę minut. - rzekłam, kolejny raz lekko się uśmiechając. - A teraz, racz mi wybaczyć. Muszę odnaleźć swój pokój i wypakować rzeczy.
Z tymi słowami ominęłam nowo poznanego i ruszyłam na dalsze poszukiwania pokoju. Nie zajęło mi to zbyt wiele czasu. Z łatwością ujrzałam "3" na drewnianych drzwiach i bezceremonialnie weszłam do środka. Na szczęście nie miałam współlokatora. Obydwie szafy były puste, a łóżka zasłane. Korzystając z tego faktu, rzuciłam torbę gdzieś pod biurko i rzuciłam się na łóżko.

[ Aeee? ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz