1 listopada 2016

Od Mii CD Gabrijela

To, co się tu przed chwilą wydarzyło, miejsca mieć nie powinno.

Tak, masz rację. Powinniście w ogóle się nie zatrzymywać i jej nie pomagać. Wtedy zdążylibyście na przecenę w hipermarkecie, a tak to dupa! Duża, w dodatku - mruknął głos w głowie.
- Z-zwariowałaś?! - wykrzyknęłam, chcąc w ten sposób skarcić głos, ale wyszło tak, że skarciłam niczemu winną, zapłakaną dwunastolatkę...
- Wybacz, to nie do ciebie. - Uśmiechnęłam się, w celu rozluźnienia atmosfery. - No już, nie płacz! Proszę... Powiesz mi, co się stało? No juuuż, będzie dobrze, noo! - A to wszystko na jednym wdechu. Rany, przechodzę dzisiaj samą siebie! Czyżby ten demon jednak mnie opętał?
- B-bo... B-bo ja... Ja mu ufałam... Za bardzo mu ufałam i... - Pociągnęła nosem. Z jej oczu nadal nie przestawały lecieć łzy, a ja przyciągnęłam ją do siebie i przytuliłam.
- No już, jest okej...
Zaczęła szlochać i szepnęła mi coś, że już nigdy więcej nikomu bezgranicznie nie zaufa. Nigdy.

Wytrzeszczyłam wzrok. Ukradkiem spojrzałam na Gabrijela, który żywo gestykulował, rozmawiając przez telefon.
Przecież nie znamy się długo...
A ja i tak mu ufam...
Bezgranicznie, w dodatku.
Czy to... Źle? Czy nie powinnam?

Poczułam, jak z mojego zwierciadła duszy uleciało kilka kropelek, ale cały czas przytulałam dziewczynę, dzięki czemu nikt tego nie widział.

Nie powinnam...?



<Gab?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz