28 października 2016

Od Costina cd Celestii

Przeciągnąłem się patrząc na Gabrijela zawzięcie próbującego ugasić płonące firany. Uśmiechnąłem się złowieszczo i przekręciłem zapalniczkę w palcach. Rozejrzałem się dookoła sali, zauważając Celes wracającą do szatni. Oblizałem spierzchnięte usta i obleciałem wzrokiem wszystkich chłopaków w pomieszczeniu. Dłużej przyglądałem się Mahiru, który za wszelką cene próbował powstrzymać chęć zamordowania mnie maszyną do szycia. Uroczo. Przegląd przerwał mi Gab wyrywający mi zapalniczkę z ręki.
- To ci już nie będzie potrzebne - warknął, wracając do poprzedniego zajęcia.
- A CZYM JA BĘDĘ PAPIEROSY ODPALAŁ? GABRIJEL NIE BĄDŹ RUSKĄ ŚWINIĄ! ODDAJ! - krzyknąłem zdesperowany.
- Miałeś przestać palić, deklu! - usłyszałem wrzask współlokatora.
No super, teraz wszyscy są przeciwko mnie. Jęknąłem zrezygnowany i machnąłem na nich wszystkich ręką. Udałem się w stronę szatni, a kiedy tam dotarłem zapukałem lekko w drzwi.
- Robisz coś ciekawego? Bo tamci to stworzenia nieczyste i zabrali mi zapalniczkę - fuknąłem na siebie. Celestia pokazała dłonią krzesło naprzeciw siebię, dlatego usiadłem na nim troch3 się wachając...

<Celestia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz