
- Dziewczyny tak na ciebie lecą, że musisz je grabiami odrzucać? - uśmiech pojawił się na mojej twarzy, a gdy na niego zerknąłem zauważyłem, że się zaśmiał.
- Nie lubię dziewczyn - mruknął cicho i oparł grabię o ramię, by mieć lepszy widok na mnie. Udałem zaskoczonego, ale po chwili gdy spojrzałem w niebo, nieco się rozluźniłem.
- Ja też - powiedziałem po chwili namysłu, wkładając powoli ręce do kieszeni mojej skórzanej kurtki. Wiem, że nie było tego w szkolnym munduru, ale nigdy się bez niej nie rozstaję. - A tak z innej beczki to nazywam się Nico. Nico di Angelo.
<Costin? Te drętwe rozmowy xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz