15 listopada 2016

Od Sephriny Cd. Leona

Poczułam jak cos unosi mnie ku górze, czy to już ta druga strona..? A może jednak ktoś ruszył mi z pomogą. Podniosłam powolnie prawą dłoń, chwytając przy tym kogoś za kurtkę. Wtedy usłyszałam głos, bardzo dobrze mi znany. Wołał o pomoc. Ścisnęłam materiał wtulając się delikatnie w tors chłopaka.
- Spokojnie... - szepnął, nie zwalniając kroku.
Jęknęłam cicho, gdyż tylko na tyle było mnie stać. Zapach spalenizny, powolnie zamieniał się w świeże powietrze. Usłyszałam jednak, że nie byliśmy tu sami. Czyjeś ciężkie buty, dawały dość duży pogłos.
- Co wy tu robicie?! - to był głos kogoś, kogo nie znałam, kogoś starszego - musimy was stąd wyprowadzić.
Słyszałam syreny pożarowe, policyjne, jak i te ratownicze. Z każdą z chwilą stawały sie coraz głośniejsze. Nagle jasne światło odbiło sie nawet w moich zamkniętych oczach. Usłyszałam przerażone krzyki dziewczyn, oraz nauczycieli.
- Zabieramy ja.
Poczułam, że zostaje przekazana komuś innemu. Złapałam się mocniej chłopaka, nie chcąc by ktos zrobił mi gorszą krzywdę.
- Nie... -jęknęłam, spoglądając na Leona błagalnym wzrokiem.
<Leo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz