15 października 2016

Od Mahiru cd Costina

Pchnąłem lekko chłopaka w plecy, tym samym zwracając na siebie jego uwagę.
-Co..-Zaczął, ale mu przerwałem:
-Pomyślałem, że Ci pomogę-wziąłem ze składziku dodatkowe grabie. Trzymałem je w jednej ręce, ostrą częścią do góry. Koniec grabi podpierałem o buta, żeby nie porysowały podłogi w korytarzu.
-Spadaj, aniołeczku-burknął od niechcenia. Podejrzewam, że zauważył fakt, że mam inny mundurek. Gakuran jest dość charakterystyczny.
-Rozumiem, że mam Ci nie pomagać? Spoko. Zrobię to dla samego siebie-wydałem z siebie udawane parsknięcie i wyszedłem z grabiami na dwór. Rozejrzałem się po trawniku, podszedłem do najdalszych liści i zacząłem grabić. Nieznajomy chłopak szybko do mnie dołączył.
-Nikt Ci nie kazał tego robić-powiedział nagle, spoglądając na mnie.
-Wiem, ale gdybym tego nie zrobił, potem bym się użerał z poczuciem winy, a tego nie znoszę. Zwykle najpierw myślę, a potem robię-odparłem.
-Nie, zaraz, czekaj. Coś powaliłem. Najpierw robię, potem myślę, a nie na odwrót. Ta, teraz dobrze powiedziałem-dodałem po chwili.
Nieznajomy parsknął śmiechem.
-Jak masz na imię?-Zapytałem nagle, wciąż grabiąc liście.
-Costin-odparł krótko, również zamiatając podgniłe liście grabiami.
-Myhym, ja jestem Mahiru. Mahiru Shirota, ale mów mi jak chcesz.

<Costin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz