4 listopada 2016

Od Mahiru CD Costina

Kiedy się obudziłem, Costin był już na nogach. Na myśl o tym, co działo się tu wczoraj, podskoczyłem gwałtownie, czerwieniąc się. Złapałem swoją kołdrę i zakryłem nią samego siebie.
-Przecież Cię i tak już widziałem dziesiątki razy-burknął Costin. Narzuciłem na siebie szybko bokserki, spodnie i T-shirt. Potem jeszcze założyłem błyskawicznie skarpetki i buty. Stanąłem przy drzwiach i odezwałem się:
-Ja spadam, będę potem, pa!-Te słowa wypowiedziałem bardzo szybko, po czym wybiegłem z pokoju, z nadzieją przeszukując kieszenie. Znalazłem kilka dolców, więc miałem w razie czego trochę kasy, którą mogłem wywalić na jakieś głupoty, jak napój o smaku krawężnika (nie pytajcie).
Miałem nadzieję, że Costin za mną nie pójdzie. Szczerze mówiąc, wolałem go dzisiaj unikać. Cholera, ale mnie dupa boli, pomyślałem, schodząc po schodach. Obejrzałem się za siebie, chcąc dowiedzieć się, czy Costin za mną przypadkiem nie idzie.


<Costin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz