10 listopada 2016

Od Gabryśka - Cd. Mii

Mia rozpoczęła wojnę.
Którą wygram.


Po krótkiej chwili udało mi się złapać za nadgarstki Mii, która była już czerwona ze śmiechu. 
- Ło, rusek ma wolę walki! - zawołała, prawie płacząc. Uśmiechnąłem się pod nosem i, nadal trzymając ręce jasnowłosej, sięgnąłem po koc, który zleciał na podłogę. - E, Gab.. Co ty..
Nie zdążyła dokończyć, gdyż narzuciłem na nią materiał, związując go na jej plecach. Udało mi się jednak zawinąć koc tak, żeby jej głowa była "na zewnątrz".
- I co ci to dało, rusku-nierusku, hm? - zaśmiała się.
- Naleśnik z Miowym nadzieniem. A co? - zacmokałem. - Przygotuj się na śmierć. Ze śmiechu, muahaha!
- Gab, nie. Nie! Staph, plz. Gabryś! Gabrijelu RafaGAHAHAHAHAHAGAHAHA! SKOgahaSKOŃhehSPŁOŃ!


Dziewczyna zaczęła wykonywać jakieś dziwne ruchy pod kocem. Wyglądała, jak panga wyjęta z wody. 
- No i co, hm? - mruknąłem, wypuszczając ją z kocowego naleśnika.


[ Miaaaa? ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz