10 listopada 2016

Od Mii CD Cecila

- Nah, ty nie masz wtyczki USB, tylko głupi kabel! - wrzasnęłam, słysząc jego słowa. Nie obchodzą go ich dziury... Pff, kolejny gejsza w naszym gronie!

- Owszem, nie obchodzą mnie. Bo są taki-
- GAGAHHAABBSDBD, ZAMKNIJ SIĘ, ZBOKU JEDEEEN! - krzyknęłam, zakrywając jego usta swoją dłonią. Pomrukiwał coś, ale moja ręka zduszała jego głos, więc ślinił mi dłoń, gryzł ją i... Robił z nią różne, dziwne rzeczy.
- Będziesz zaraz lizał co innego, lepiej zachowaj tę sprawność języka, fuju. - Uśmiechnęłam się, umacniając uścisk na jego ustach.

Resztę drogi też mu nie odpuściłam - przez cały czas trzymałam na jego buzi tę samą rękę, która była już cała mokra ( ͡° ͜ʖ ͡° ) od jego śliny. Nie protestował, tylko szedł grzecznie przez cały czas, choć raz na jakiś czas zdarzyło się słowo - a raczej mruknięcie - niezadowolenia.
- No, jesteśmy~! - zawołałam wesoło,w końcu odrywając dłoń od jego ust. Wskazałam na duży budynek znajdujący się przed nami. Umiejscowiono tam tabliczkę z nazwą sklepu, mianowicie Burdel, a małymi literami było dopisane U Fradesa.

- Co ty mnie do burdelu zabierasz?! Aaa, mówiłaś, że będę coś lizał, ta? OKURWAIKTOTUJESTZBOCZONYCO? Na pewno nie zacyclisty ja, o nie - fuknął.
Przewróciłam oczyma i zaczęłam mu tłumaczyć, że sklep ten nazywa się tak, a nie inaczej, bowiem zawsze jest tam brudno i właściciel specjalnie zrobił taki wystrój. A będzie coś lizał, bo to SKLEP.Z.LIZAKAMI.

<Zacyclisty Ty~?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz