-Osz tyyy! Zniszczyłeś mi autoryteeet! Zniszczyłeś, podarłeś i zepsułeś, czy co tam jeszcze! Nah, a byłeś takim fajnym przykładem ruska-nieruskaaa~!
Gab westchnął cicho, ale po chwili odgryzł się, mianowicie czymś takim:
- Jak chcesz, to mogę jeszcze podeptać, hehe.
- GAB, TY PARÓWO JEDNA! - No i w tymże momencie rzuciłam się na niego. To tak, jakby obraził herbatkę, no~! O ile już tego nie zrobił...
Wywróciłam go z pozycji siedzącej z powrotem do leżącej. Sama na nim wylądowałam i zastosowałam najgorszą karę z najgorszych.
To były tortury.
Level Mia.
Mianowicie...
Został zaatakowany przeze mnie
Mą armią łaskotkową
Aka palce.
<Gab~?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz