13 listopada 2016

Od Sephriny Cd. Leon'a

Poczułam jak czyjaś ręka chroni mnie przed upadkiem na zimną posadzkę. Objęłam ową osobę chcąc poczuć się pewniej, oraz uspokoić łomoczące serce. Otworzyłam powolnie oczy, którym ukazała się zawstydzona twarz pewnego chłopaka o rudawych włosach. Wymawiał szybko słowa przeprosin, obwiniając o całą sytuację tylko siebie.
- Ja też powinnam przeprosić, nic się nie stało - odpowiedziałam szeptem, uśmiechając się do niego lekko.
Owy młodzieniec postawił mnie delikatnie na ziemi, odkładając coś powolnie na stolik za nim. Chciałam zajrzeć przez jego ramię, by ujrzeć co tam chował lecz był o wiele wyższy, przez co moje próby były daremne.

Uśmiechnął się delikatnie i odszedł, znikając w tłumie ludzi. Rozglądałam się za nim chwilę, jednak mój wzrok skupiły kwiaty, te które zawsze gościły w moim życiu. Chwyciłam delikatnie bukiet, wąchając niewielkie pąki.
- Moje ulubione... - szepnęłam sama do siebie - skąd on....
Zamknęłam oczy, zmuszając się do cofnięcia w czasie. Do tych wspomnień, gdy razem z babcią przebywałam na kolorowej polanie, w czasach gdy wszystko było takie spokojne i poukładane. W czasach dzieciństwa.... Spojrzałam jeszcze raz na "cud natury" zauważając drobną karteczkę z napisem " Dla najwspanialszej damy pod słońcem. ". Uśmiechnęłam się czytając treść, czując jego wzrok. Wiedziałam, że gdzieś tutaj jest, że patrzy, że boi się mojej reakcji. Moje serce się uradowało, wiedząc, że ktoś na tym świecie jednak mnie zauważył i ktoś się mną przejmuję. Były od niego... Ten miły gest... Muszę go znaleźć.

Wtedy właśnie mignęła mi w oddali ruda czupryna. Złapałam to co moje i rzuciłam się pędem za obiektem który darzył mnie uczuciem. Udało mi się go dogonić, lecz on mnie nie widział. Wykorzystałam sytuację... Podbiegłam do niego od tyłu i stając na palcach zakryłam mu oczy.
-Zgaduj kto - szepnęłam, chowając zawstydzona twarz w jego plecy.

<Leon? Wena mnie dopadła~ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz