18 października 2016

Od Costina cd Mahiru

- Lubisz to - wymamrotałem patrząc prosto w jego brązowe oczęta. Jak głęboka dziura, w którą możesz wpaść, ale nie wyjdziesz (poetic Carrie so much). - Kochasz wręcz i nie zaprzeczaj, bo zrobię ci kolejne malinki, tak aby to wszystko przypominało literę C, bo jesteś mój amour - tym razem cmoknąłem go przelotnie w usta i chwilę później uśmiechnąłem się szyderczo schodząc z niego i wychodząc z pokoju, przy okazji łapiąc za fajki. Usłyszałem jedynie sfrustrowany wrzask, przez który Amica wyjrzała wkurzona z pokoju obok wkurzona.
- Co wy tam robicie, cholera?
- Nic nic, idź spać. Branoc - powiedziałem zapalając papierosa, a dziewczyna z fuknięciem schowała się do pokoju. Jednak drzwi od mojego się otworzyły ukazując czerwoną twarz Mahiru.

<Mahi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz