18 października 2016

Od Mahiru CD Costina

-Odsuń się-rozkazałem.
-A jak nie, to co? Jeśli byś próbował mnie uderzyć, to pamiętaj, że nie umiesz mnie nawet mocniej odepchnąć, więc gdybyś usiłował mnie sprać, pogorszyłbyś swoją sytuację-stwierdził, spoglądając na mnie i gapiąc mi się w oczy.
-Złaź ze mnie, zboczeńcu-odpowiedziałem, nie przejmując się tym, co powiedział. Kuro zszedł ze mnie, zupełnie tak, jakbym mówił to do niego.
-Nie zamierzam-odparł krótko, wsadzając ręce pod moje plecy, zjeżdżając nimi do prawie samego końca pleców. Wstrzymałem oddech na ułamek sekundy, po czym warknąłem, tym razem dużo głośniej:
-Przestań, do cholery.
Costin nie odpowiedział, tylko przesunął ręce jeszcze niżej, dotykając mojego tyłka. Warknąłem coś i odskoczyłem do góry. Niewiele to dało, ale sam fakt, że przynajmniej na sekundę nie czułem jego łap tam, gdzie nie powinny być, było drobną ulgą.
-Zabieraj łapska!-Fuknąłem zniecierpliwiony.


<Costin? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz